niedziela, 23 grudnia 2012

2012 in my life.

Tak więc podsumowanie MOJEGO roku wygląda następująco:
Zaczął się cudownie by tak samo się skończyć. Może i miał tendencje spadkowe,ale to tylko i wyłącznie dla mojego dobra. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, wielu też straciłam, by w konsekwencji zobaczyć, że najgorszą rzeczą było... stracenie samej siebie. A podsumuję to w piosenkach, bo tak chyba mi najłatwiej.

STYCZEŃ:
"Wherever you go, just always remember
That you got a home for now and forever
And if you get low, just call me whenever
This is my oath to you"


 LUTY:

"You're alright but I'm here darling to enjoy the party"

MARZEC:
"Bo jest paru ludzi,
Bo jest parę w życiu dobrych chwil
Bo jest parę złudzeń, które warto mieć by żyć
Choć raz, tylko raz "


KWIECIEŃ:
"Sytuacja jedna, w odbiorze myśli różne
Ty widzisz kwadratowo, ja widzę podłużnie"


 MAJ:
"Boy you can say anything you wanna
I don't give a shh, no one else can have ya
I want you back
I want you back"


CZERWIEC: 
"Is there a right way for being strong
Feels like I'm doing things all wrong
Still I'm here just holding on
Confess my heart and forgive my wrongs
Just trying to show you something..
More"

LIPIEC:
I won’t miss all of the fighting that we always did,
Take it in, I mean what I say when I say there is nothing left



SIERPIEŃ:
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją,
Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo
To smutne, zabiła ich ulica i miłość
I przez to nic już nie będzie jak było
 
 

WRZESIEŃ:
 Zawsze byłem bezczelny
Nie pasuje cmokaj penis
Po chuj się pienisz , faktów nie zmienisz
Ja latam dookoła ziemi
A ty siedzisz , szydzisz i seplenisz
A ja szeleszczę w zieleni
Błyszczę na dzielni 


PAŹDZIERNIK:
"Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok.
Poznać wszystkie diabły, anioły,
elfy, strzygi i upiory.
Błąkać się w obrazach świętych,
spędzić dwie noce u wiedźm przeklętych."


LISTOPAD:

"I think... I think when it’s all over, it just comes back in flashes, you know? It’s like a kaleidoscope of memories, but it just all comes back. I guess I just lost my balance. I think that the worst part of it all wasn’t losing him, IT WAS LOSING ME "


GRUDZIEŃ:
?

HAPPY X-MAS ! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz